Essen Motor Show 2019 już za nami. Niemal 2 tygodnie pobytu na największych w Europie targach branży tuningowej było niezwykłym doświadczeniem dla całej firmy. Z Essen przywieźliśmy całą masę wspomnień i wniosków.
Jak się pewnie domyślacie, wzięcie udziału w tak dużym wydarzeniu w charakterze wystawcy niesie za sobą niezliczoną ilość przygotowań. Pomimo tego, że sama impreza tradycyjnie odbywa się na przełomie listopada i grudnia, dla nas pierwsze formalności zaczęły się już na początku roku, kiedy wysłaliśmy zgłoszenie. Gdy otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź ze strony organizatorów, przystąpiliśmy do działania. Opracowanie projektu stoiska oraz jego wykonanie to zasługa między innymi naszej zdolnej ekipy techników, którzy tworzyli detale zabudowy w przerwach w tworzeniu prototypów nowych zawieszeń. Potem należało wszystko dostarczyć na miejsce, aby było gotowe na pierwszych zwiedzających. W tym celu pierwsi członkowie zespołu wyruszyli w drogę na kilka dni przed rozpoczęciem wydarzenia. To pomogło dopiąć wszystko na ostatni guzik tak, aby już w dzień prasowy, 29 listopada każdy obecny mógł zobaczyć imponujące stoisko z zawieszeniami gwintowanymi MTS Technik.
Tzw Preview Day, potocznie nazywany dniem prasowym, tylko z pozoru jest dniem spokojnym. Owszem, nie ma wtedy tłumu zwiedzających, jednak to właśnie tego dnia odbyliśmy najwięcej rozmów z profesjonalistami z branży tuningowej i to nie tylko z Niemiec, ale też z innych krajów, również spoza Europy. Nasze stoisko przyciągało uwagę a wystawione na nim przykładowe zawieszenia wzbudzały zainteresowanie. Oprócz zestawów m.in. do BMW E34, Mazdy MX-5 czy VW Golfa IV zaprezentowaliśmy też naszą ofertę camberów, które stały się jednym z głównych tematów zapytań zainteresowanych.
W weekend drzwi hal w Essen otwierały się dla zwiedzających już o 9:00. Ilość ludzi czekających w kolejce na długo przed oficjalną godziną otwarcia wskazywała, że tuning w Niemczech jest gałęzią niezwykle silną. Nieskończona fala widzów dotarła również do hali 5, na której znajdowało się nasze stoisko. Podobnie jak wśród osób z branży w piątek prasowy, tak i u indywidualnych użytkowników modyfikowanych aut nasze zawieszenia wywołały niemałe zaciekawienie. Dało się zauważyć, że nasze produkty w większości przypadków oglądane były w sposób dokładny. Istotną wartością dodaną dla niemieckich zwiedzających było logo Eibach na naszych sprężynach. Producent z Finnentrop cieszy się w swojej ojczyźnie niesłabnącą renomą. W charakterze głównej ciekawostki wystąpiła z kolei nasza nakrętka hexaCOIL.
Ilość zwiedzających, jacy przybyli na nasze stoisko w pierwszy weekend spokojnie można liczyć w tysiącach… Nasz zwarty i zmotywowany zespół odpowiadał na każde pytanie w sposób fachowy i zrozumiały zarówno dla zawodowego kierowcy jak i początkującego miłośnika obniżeń. W dni powszednie hale targów otwarte były nieco krócej, w godzinach 10:00 – 18:00. Nie oznaczało to jednak mniejszej ilości pracy dla nas. Również od poniedziałku do piątku licznie przybywali do nas widzowie, zaciekawieni „nową” marką zawieszeń. „Nową”, choć istniejącą od 15 lat. Teraz, dzięki weryfikacji TUV logo MTS Technik będzie rozpoznawane nie tylko w Polsce i innych krajach europejskich, ale też na wymagającym rynku niemieckim.
Wszystkie rozmowy ze zwiedzającymi miały na celu nie tylko zapoznanie ich z naszą ofertą, ale też słuchanie głosów napływających z niemieckiego rynku. Słuchaliśmy kierowanych do nas zapytań o zestawy dedykowane do konkretnych modeli aut. Podobnie jak w Polsce, królowały rozmowy dotyczące aut BMW oraz tych z grupy VW. Niekwestionowanym liderem wśród zapytań było BMW E30. Kilkanaście wątków dziennie odnoszących się właśnie do E30 wskazuje, że Niemcy nadal kochają to klasyczne już BMW. Miło było patrzeć na miny rozmówców, z rosnącym zadowoleniem na wieść, że TAK, mamy gwinty do tego modelu!
Naturalnie pojawiały się też zapytania o samochody, których nie mamy w swojej ofercie zawieszeń gwintowanych czy camberów. Jednak nie urywało to rozmowy. Wręcz przeciwnie. Każde tego typu pytanie skrupulatnie notowaliśmy. Do Polski wróciliśmy z liczącą kilka stron listą modeli, do których chcielibyście zawieszenia. Na liście pojawiały się auta różnych producentów, nie tylko z Niemiec. Były to samochody zarówno świeże, jak i klasyki sprzed kilku dekad. Auta popularne, oraz już dość rzadkie. Lista została już przekazana naszym technikom. Z pewnością sporo tych pozycji doczeka się finalizacji w formie gotowych zestawów w naszej ofercie.
Chociaż większość naszego pobytu koncentrowała się na stoisku 5F34 na hali 5, udało nam się również pozwiedzać inne hale. Dało się tam znaleźć niemal wszystko. Liczne firmy z sektora zawieszeń to tylko ułamek całej oferty targów. Na długiej liście wystawców były też podmioty związane z tuningiem optycznym, felgami czy kosmetykami samochodowymi. Na hali czwartej z kolei udało się wygospodarować przestrzeń dla tych, którzy preferują oglądać samochody w ruchu. Odbywały się tam m.in pokazy driftingu. Wielu stoiskom towarzyszyły samochody. Ich przekrój był niezwykle szeroki. Dało się jednak zauważyć tuningowe trendy. Nie zawsze były to samochody niemieckie. Bardzo liczną reprezentację na wielu stoiskach miała najnowsza Toyota Supra. Mocno trzyma się też najnowszy hot-hatch z Korei, Hyundai i30N.
Democary to jednak nadal nie wszystko co dało się zauważyć na halach Essen. Wystarczyło udać się do zlokalizowanej w podziemiu hali 1A, by przenieść się na arenę najbardziej prestiżowego spotkania aut tuningowanych. Stopień modyfikacji każdego z obecnych tam samochodów pokazywał, że w tuningu nie ma rzeczy niemożliwych. Żywe kolory, piękne felgi, niezwykłe wnętrza. I ta dbałość o najmniejsze detale…
Jednak Essen Motor Show to nie tylko tuning! Jest to też niezwykła (i dla wielu jedyna) okazja do zobaczenia niebotycznie drogich egzotyków i klasyków. Spotkanie na przeciętnej ulicy aut pokroju Lamborghini Aventadora jest dla wielu wydarzeniem. Na EMS takie samochody to jedynie przedsmak. Niestety ich dzika natura musi ustąpić wobec blasku takich ikon motoryzacji jak Mercedes 300 SL, Porsche 356 czy Ferrari F40. Większość z tych aut była na sprzedaż. Ich cena była adekwatna do ich stanu, oraz legendy. Kwoty były wyrażane w Euro i nierzadko były siedmiocyfrowe…
Taką wartością może też szczycić się jedno z droższych aut na całych targach, które stało dumnie naprzeciw naszego stoiska. Mowa o czarnym potworze – Bugatti Chironie.
Pomimo tego, że Essen Motor Show kosztowało masę pracy każdego z członków naszego zespołu, decyzję o pojawieniu się tam w charakterze wystawcy uważamy za słuszną. Chcemy w tym miejscu podziękować każdemu, z kim udało się zamienić choć słowo. Dziękujemy naszym obecnym partnerom biznesowym z Polski i Europy, którzy przybyli do Essen by spotkać się z nami. Dziękujemy również tym, którzy wyrazili zainteresowanie współpracą z MTS Technik. Wierzymy że odbyte w tym niezwykłym otoczeniu rozmowy zaowocują długofalową kooperacją. Cieszymy się że mogliśmy przeprowadzić tak wiele konwersacji z wieloma osobami. Mogliśmy porozmawiać po niemiecku, angielsku a nierzadko również po polsku! Essen Motor Show 2019 oficjalnie zakończyło się w niedzielę, 8 grudnia o godzinie 18:00. Dla nas zwieńczeniem całego pobytu była jeszcze licząca 1100 km podróż powrotna do Polski. Wróciliśmy z garścią nowych pomysłów, oraz jednym zasadniczym celem – powrócić tam w 2020 roku!